sport
kolarstwo.sport.walbrzych.pl

Kolarstwo w Wałbrzychu i okolicach, Wałbrzych Miasto MTB, rowery i Wałbrzych.

Ostatnio komentowane
Publikowane na tym serwisie komentarze są tylko i wyłącznie osobistymi opiniami użytkowników. Serwis nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za ich treść. Użytkownik jest świadomy, iż w komentarzach nie może znaleźć się treść zabroniona przez prawo.
Data newsa: 2009-07-24 14:25

Ostatni komentarz: był kochanym bratankiem i świetnym człowiekiem nie zapomnę go nigdy dlatego cieszę że istnieje memoriał bo chociaż tak jest czczona pamięć o nim
dodany: 2013.09.02 14:17:04
przez: danuta
czytaj więcej
POLECAMY
Stracił rower, będzie walczył
2008-08-10 10:13

Henryk Fortoński, niepełnosprawny kolarz wałbrzyskiego Startu, dobrze przygotował się do tegorocznego sezonu, którego "gwoździem" będzie supermaraton (1008 km!) Imagis Tour w ostatniej dekadzie sierpnia. Aby nabrać odpowiedniego przetarcia i kondycji przed tą ekstremalną imprezą, startuje w cyklu maratonów szosowych o Puchar Polski i jest w ścisłej czołówce w swojej kategorii wiekowej MV. Szkoda, że szansa lepszy wynik w klasyfikacji końcowej została zaprzepaszczona na skutek kolizji z samochodem.


Wcześniej informowaliśmy o przejechaniu przez niego dwóch maratonów. W ostatnich tygodniach ukończył ich jeszcze cztery. W Lesznie wyścig liczył 260 km., a na starcie stanęło pół tysiąca kolarzy. Pogoda sprzyjała rywalizacji, a na trasie znajdowały się tylko dwie niewielkie "hopki". Fordoński zajął trzecią lokatę i jako jeden z dwóch uczestników otrzymał w nagrodę od organizatorów strój kolarski. Kolejnym był maraton (264 km) w Kołobrzegu. Wałbrzyszanin wystartował do niego zmęczony brakiem snu, a na dodatek kołatały mu się w głowie kłopoty rodzinne. Było duszno, a we znaki dawał się jeszcze przeciwny wiatr. Mimo tych utrudnień przyjechał na metę jako czwarty w czasie 10:32:01. W lepszej dyspozycji wystartował w Choszcznie, gdzie do pokonania było 301 km po Pętli Drawskiej. Aura sprzyjała, a pagórkowata trasa była taką, jaką lubi. Zajął trzecie miejsce z bardzo dobrym wynikiem 10:26:39, a po tym maratonie zajmował 14. lokatę w kat. open, wśród zawodników pełnosprawnych. Maraton w Istebnej na Pętli Beskidzkiej był najtrudniejszym z tegorocznych. Trasa liczyła 150 km z 7

przełęczami, a wspinaczce towarzyszył upał. Fortoński dał sobie jednak radę z przeciwnościami na mecie zameldował się na drugiej pozycji w czasie 7:30. Trzeba dodać, że tym razem w maratonie uczestniczył inny wałbrzyszanin, Wacław Byczkowski, który miał do przejechania 90 km na rowerze szosowym i okazał się najlepszym w tej grupie zawodników w kat. MV. Siódmy tegoroczny maraton okazał się dla Fordońskiego pechowy i po raz pierwszy w historii swoich startów wałbrzyszanin musiał zejść z trasy. Do 160. kilometra jechało mu się dobrze na pagórkowatej trasie. W Połczynie Zdroju zderzył się przy szybkości 30 km na godzinę z wymuszającym pierwszeństwo samochodem osobowym. Nie mógł już wyhamować, ale w ostatniej chwili złagodził skutki uderzenia, które poszło na rower. Zniszczone zostały oba koła, a rama pękła w dwóch miejscach. Na szczęście pan Henryk zbytnio nie ucierpiał, a skończyło się tylko na zadrapaniach i obtarciach oraz stłuczeniu łokcia. Kraksa zaprzepaściła drugą lokatę Fordońskiego w klasyfikacji końcowej kat. MV, ale może jeszcze powalczyć o podium. Jeżeli wzmocni się psychicznie po wypadku, a sponsorzy wywiążą się z obietnic, będzie się przygotowywał na nowym rowerze do kolejnego maratonu, w Kłodzku. A potem zostanie już tylko potwornie długi Imagis Tour.

 

Źródło: Andrzej Basiński 30minut


Wróć
dodaj komentarz | Komentarze: